aaa4
Młody Hodowca
Dołączył: 22 Lut 2017
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 12:03, 23 Cze 2017 Temat postu: tresc |
|
|
Dwadziescia metrow dalej, przy bulwarze, zauwazyl otwarta juz kafejke. Byla siodma. Siadl przy stoliku na zewnatrz i zapytal kelnera, czy kawiarnia jest czynna do pozna w nocy i kto pracowal od jedenastej do wpol do pierwszej rano. Pomyslal, ze idac do stacji Luxembourg, malarz blekitnych kregow mogl przechodzic obok kafejki, jesli nadal jezdzil metrem. Odpowiedzi udzielil mu wlasciciel. Poniewaz byl dosc agresywny, Adamsberg pokazal mu legitymacje policyjna.-Panskie nazwisko nie jest mi obce. Jest pan znany w
swoim fachu.
Adamsberg nawet nie probowal zaprzeczac. Slawa [link widoczny dla zalogowanych]
ulatwiala takie rozmowy.
-Owszem - potwierdzil wlasciciel, wysluchawszy Adamsberga. - Widzialem tu podejrzanego typka, ktory mogl byc panskim poszukiwanym. Mniej wiecej piec minut po polnocy przeszedl bardzo szybko, ale jakby drepczac. Wlasnie przestawialem stoliki przed kawiarnia, bo zamykalismy. Wie pan, jak to jest z tymi plastikowymi krzeslami - gna sie, rozpadaja, zaczepiaja o wszystko. Krotko mowiac, jedno sie przewrocilo, a facet sie o nie potknal. Podszedlem, zeby pomoc mu wstac, ale odepchnal mnie bez slowa i odszedl szybko, sciskajac pod pacha torbe, ktorej nie upuscil, nawet kiedy sie przewrocil.
-To musial byc on - mruknal Adamsberg.
Slonce muskalo juz stoliki, a Adamsberg popijal [link widoczny dla zalogowanych]
kawe. Czul sie znacznie lepiej. Kamila wracala w koncu na swoje miejsce, gdzies daleko.
-Czy wtedy cos sie panu nasunelo na mysl? - zapytal.
-Nic. Chociaz w zasadzie tak. Pomyslalem: oto jeszcze jeden biedaczyna,
Post został pochwalony 0 razy
|
|