WZK
Wirtualny Związek Kynologiczny
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum WZK Strona Główna
->
Wystawy segregowane wg. grup
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Wirtualny Związek Kynologiczny
----------------
Ogłoszenia
Mioty
Apele
Rejestracje i Spisy
----------------
Suki Hodowlane
Psy
Reproduktorzy
Hodowle
Centrum Wystaw
----------------
Wystawy okolicznościowe
Wystawy segregowane wg. grup
Wystawy
Archiwum wystaw
Propozycje wystaw
Sędziowie
Regulamin
Inne
----------------
Nasi ludzie
Off Topic
Ankiety
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
aaa4
Wysłany: Pią 12:03, 23 Cze 2017
Temat postu: tresc
Dwadziescia metrow dalej, przy bulwarze, zauwazyl otwarta juz kafejke. Byla siodma. Siadl przy stoliku na zewnatrz i zapytal kelnera, czy kawiarnia jest czynna do pozna w nocy i kto pracowal od jedenastej do wpol do pierwszej rano. Pomyslal, ze idac do stacji Luxembourg, malarz blekitnych kregow mogl przechodzic obok kafejki, jesli nadal jezdzil metrem. Odpowiedzi udzielil mu wlasciciel. Poniewaz byl dosc agresywny, Adamsberg pokazal mu legitymacje policyjna.-Panskie nazwisko nie jest mi obce. Jest pan znany w
swoim fachu.
Adamsberg nawet nie probowal zaprzeczac. Slawa
manicure ursynów
ulatwiala takie rozmowy.
-Owszem - potwierdzil wlasciciel, wysluchawszy Adamsberga. - Widzialem tu podejrzanego typka, ktory mogl byc panskim poszukiwanym. Mniej wiecej piec minut po polnocy przeszedl bardzo szybko, ale jakby drepczac. Wlasnie przestawialem stoliki przed kawiarnia, bo zamykalismy. Wie pan, jak to jest z tymi plastikowymi krzeslami - gna sie, rozpadaja, zaczepiaja o wszystko. Krotko mowiac, jedno sie przewrocilo, a facet sie o nie potknal. Podszedlem, zeby pomoc mu wstac, ale odepchnal mnie bez slowa i odszedl szybko, sciskajac pod pacha torbe, ktorej nie upuscil, nawet kiedy sie przewrocil.
-To musial byc on - mruknal Adamsberg.
Slonce muskalo juz stoliki, a Adamsberg popijal
http://www.studiopantera.pl/pedicure
kawe. Czul sie znacznie lepiej. Kamila wracala w koncu na swoje miejsce, gdzies daleko.
-Czy wtedy cos sie panu nasunelo na mysl? - zapytal.
-Nic. Chociaz w zasadzie tak. Pomyslalem: oto jeszcze jeden biedaczyna,
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin